środa, 5 września 2012

Nie wiem co mam robić. Moje życie to znak zapytania czy ogromny chaos to pytanie zadaje sobie do dziś Idę na szejka  z Klaudią  może ona zmieni te kolory które we mię gdzieś głęboko się kryją . Klaudia mówi do mię a ja jej wo gule nie słucham tylko czasami powiem coś myślę nad tym mężczyzną co tydzień temu przyszedł do mię. Wracając do domu zauważyłam Kolina który trzyma w ręku papierosa a jego koledzy to samo podeszłam do niego pociągałam go na drugą stronę chodnika i zaczęłam na niego ryczeć .
- Ty idioto chcesz sobie rozwalić życie tak jak ja paczką papierosów 
- A tam wal się i nierób mi siary przy kolegach zrozumiałaś
-To ty masz rozumieć
Powinien on to zrozumieć sam widziała jak mi było trudno i jest . wróciłam do domu weszłam do kuchni i zauważyłam jak się moja mama całuje z tym facetem co powiedział że jest moim ojcem. Wybiegając powiedział.
- Własnym oczom niewierze moja mama.
Pobiegłam do swojego pokoju i zamknęłam się rzuciłam się na łusko i tak leżała po chwili wszedł mi do głowy głupi pomysł poszłam do łazienki która jest w moim pokoju wzięłam żyletkę i zaczęłam się ciąć sprawiało mi to bul ale miałam to gdzieś ważne że pierzy prok do śmierci na którą czeka czekam .
Mama zaczęła pukać do drzwi i mówić
-Owóż mi słyszysz
- wal się 
Mama otworzyła drzwi zapasowym kluczem jak zobaczyła mię całą we krwi odrazu zadzwoniła po pogotowie .W szkole wszyscy się oczywiście pytali co mi się stało w rękę a ja każdemu powiedziałam że zwichnęłam a le Klaudi że się cięłam a ona odrazu powiedziała
- co ci dziewczyno w ten mózg wpada najpierw papierosy a teraz się tniesz